Wszystko zaczęło się od zabrania przez nas, jako wolontariuszy w schronisku pod Warszawą, pierszej suni z podejrzeniem raka śledziony. W kolejnym roku zabraliśmy do socjalizacji i leczenia w sumie jeszcze 6 psiaków. Każdemu z nich znaleźliśmy najlepsze hoteliki domowe, najlepszych lekarzy. Założenie Fundacji wynikało bardziej z byciem "zmuszonym" przez okoliczności. Nasza Fundacja to nadal nasze dwójka. Sami ogarniamy logistyke, ogłoszenia, zbiórki, i całe procedury adopcyjne. Oczywiście bez wsparcia hoteli domowych, u których mieszkają nasze robaczki nic byśmy nie osiągnęli. Obecnie pod nasza opieką jest 8 psiaków. 6 do socjalizacji - w różnym etapie pracy (trójkę z nich zacznę ogłaszać jeszcze przed wakacjami), jednego staruszka, który wymaga dużej opieki medycznej i dietetycznej oraz sunie, która jest z nami od początku i niestety nikt jej nie chce pokochać :(. Inne psiaki, które były z nami, jeszcze nim zostaliśmy Fundacją, mają kochające domki, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie.